ciąg dalszy zimowych egzorcyzmów

wiosna

‘Ona tańczy dla mnie’… piszcie sobie o tej piosence co chcecie, ale w ucho wpada ;p
Zwykle już nie czytuję komentów w necie (z braku czasu i braku chęci na czytanie bzdur i patrzenie, jak ludzie się nawzajem obrażają), ale tu można się nieźle uśmiać, na przykład taki:
‘Ja nie lubie go , a on tu jest. I warczy na mnie , bo dobrze to wie , że porwę go i w worku schowam na dnie!’ użytkownika ScratchZagrajmer, hehehe.
Choróbsko mija, choć bardzo powoli i niechętnie, grrrrr!
Już drugi dzień walczę z poprawianiem lajkowania. I jeszcze sporo.
Poza tym z newsów: mój numerek to 252 :D :D :D

powroty?

Ostatnio czasu jakoś wciąż mało i mało, nawet teraz, zimą. Dłubię wciąż tą moją stronę (a właściwie dwie) – choć końca nie widać – i brak mi wciąż czasu na podczytywanie znajomych dzienników… Dziś w końcu zajrzałam i… poczułam, że brak mi mojego pisania… Jakoś weny nie mam, bo chyba musiałyby być same narzekania ;) Już nawet przestałam pisać, czego bym sobie życzyła na urodziny czy w nowym roku. No bo czego ja sobie mogę życzyć? Banalnie, żeby było lepiej, bo ostatnimi czasy dobrze nie jest. Tylko że widoków na polepszenie jakoś nie ma… A chciałabym się wreszcie odbić od tego dna, choć to przecież nie jest wcale takie prawdziwe dno, wiem…
W dodatku choróbsko znów mnie dopadło. Drugi raz w ciągu miesiąca… A jeśli policzyć ząb, to trzeci :(
No ale żeby nie było tak ponuro, to na dobranoc biedroneczka :)
biedronkaMoże jednak czas wrócić do pisania?
Wczoraj byłam zobaczyć milongę. Jakoś mi to tango wciąż ostatnio w głowie siedzi… Hmm, coś w tym jest… Może nie COŚ, ale coś na pewno ;) Fajnie byłoby spróbować… Brakuje mi tańca okropnie!

no to mamy nowy rok…

auguri

Nie mam żadnych postanowień. Chciałabym tylko, żeby ten rok był lepszy niż trzy poprzednie, a w szczególności dwa poprzednie… Dość mam już tych chudych lat. Choć może powinnam sobie życzyć, żeby nie było gorzej… Mam przecież co jeść, gdzie mieszkać i nawet mam czym jeździć… Mogę podziwiać fajerwerki, skakać, biegać i inne takie. A niektórzy przecież nawet tego nie mają…
:(