Impreza imprezą, ale dla mnie to był bardzo miły dzień! Wystarczy wsiąść do Antka, nawet na te dziesięć minut razy dwa i już buzia się śmieje

Późnym popołudniem nad lotniskiem szwędał się Mi-24. Dość dziwna była świadomość, że tym razem to wcale nie pokazy ani nawet ćwiczenia…














Uwielbiam też takie polne dróżki…
A to kościółek w Głuchowie





