w bazie f-16 :)

Po tym okropnym wczorajszym dniu i jeszcze gorszym wieczorze
wcale nie chciało mi się zwlekać z łóżka o wpół siódmej rano.
Ale nie chciałam robić przykrości kumplowi, dzięki któremu mogłam tam pojechać.
Pojechałam i jak było do przewidzenia nie żałuję!

Tam można łazić i łazić i zawsze jest ciekawie.
No a jak tuż tuż na wyciągnięcie obiektywu startują f-16 to już jest cudownie!

Mieli nam nie pokazać startu z wieży,ale akurat byliśmy w meteo i tak jakoś wyszło.
W sumie start efów to żadna tajemnica ;) Piękne są! Nawet się zaczęłam uśmiechać ;)

Byliśmy też na wieży – jupiii. Tam mnie jeszcze nie było :)
I w silnikowni. I w spadochroniarni. I symulator widzieliśmy :)
Posiedziałam dobre pół godziny w MIG-21UM tygrysku :)